Biznes online- ciężka harówa, z którą nie poradzi sobie 90% ludzi. Jesteś lepszy od nich?
Gdy chcesz wystartować jakikolwiek biznes, zwłaszcza online, mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że szanse na sukces nie są na Twoją korzyść? Wiele małych biznesów szybko upada. W przypadku biznesów internetowych- aż 90% z nich!
Nie znaczy to, że masz się bać- wręcz przeciwnie. Powinno Ci to dodać wiary, bo skoro większosć jest tak kiepska, że upada, Ty możesz być w mniejszości, jak tylko będziesz mądrzejszy. Upadek nie znaczy też straty pieniędzy, bo można zarobić swoje, a potem zawinąć manatki, gdy coś przestaje się już opłacać. Niemniej, nie radziłbym brania pożyczek i ryzykowania dużego kapitału, gdy dopiero zaczynasz.
Każdego dnia uruchamiane są tysiące internetowych przedsięwzięć biznesowych. Z tych firm internetowych, które zostaną uruchomione dzisiaj, 90% (dziewięćdziesiąt procent) nie będzie istnieć w ciągu 120 dni.
Zgadza się! Masz nie więcej niż 10% szans na osiągnięcie sukcesu w swoim internetowym biznesie- no i to właśnie cała zabawa. Musisz znać sposoby, by te szanse zwiększyć.
Gdyby to był wyścig konny, wygrana byłaby uważana za dzieło przypadku. W prowadzeniu biznesu, na szczęście, większy wpływ na sukces niż ślepy los, masz ty sam.
Nawet jeśli masz tylko 10% szans na sukces, możesz znacznie zwiększyć swoje szanse, po prostu postępując zgodnie z już zaoferowanymi wskazówkami i wymyślając nowe sposoby doskonalenia swoich technik sprzedaży, marketingu, etc.
Możesz zwiększyć swoje szanse z 10% do 90%, po prostu stosując kilka bardzo prostych zasad, których inni nie stosują, do rozwiązania problemów, których inni nie widzą. Albo na przykład wpadając na rewolucyjny pomysł udoskonalenia jakiegoś procesu, z którego Twoja konkurencja rzadko korzysta. To jest własnie piękne w biznesie! Czasem jeden dobry pomysł może Cię nawet uczynić milionerem, a jedna mała zmiana dać Ci tysiące klientów!
Powody, dla których tak wielu nowych przedsiębiorców internetowych upada w ciągu pierwszych 120 dni, można zawęzić do czterech.
1. Nie mają odpowiedniego nastawienia.
2. Nie mają solidnego fundamentu, tzn biznesplanu, opracowanych metod sprzedaży, odpowiedniej wiedzy na temat swojej niszy, analizy konkurencji, etc.
3. Nie mają motywacji do wzrostu i ekspansji.
4. Nie planują sukcesu na dużą skalę, zadowalając się ochłapami i małym zyskiem.
A więc- jakie jest właściwe nastawienie do sukcesu?
Niestety wiele osób myśli, że mogą rzucić pracę, otworzyć biznes internetowy i po prostu odpocząć i cieszyć się życiem. Oczekują natychmiastowego sukcesu i natychmiastowego bogactwa bez konieczności inwestowania czegokolwiek (nawet czasu i wysiłku), aby wpłynąć na ten sukces.
Naprawdę wierzą, że mogą spać do południa, pracować kiedy i jak chcą i po prostu zwiększać sprzedaż i zyski. Jakby odkryli magiczny sposób na tworzenie hajsu z powietrza. No nie, niestety- pieniądze najpierw trzeba samemu zarobić, by ewentualnie potem na Ciebie pracowały.
A nie czekać, aż same przyjdą. Taka postawa prawdopodobnie odpowiada za co najmniej połowę wszystkich niepowodzeń nowych internetowych biznesów. Lenistwo, naiwność – to naprawdę tragiczne cechy dla przedsiębiorcy. Niepoprawny optymizm też czasem przeszkadza, ale z drugiej strony Elon Musk i inni osiągnęli dzięki niemu kosmiczny (dosłownie) sukces, więc zależy, jak go użyjesz.
Sprawienie, by biznes internetowy odniósł sukces, zajmuje dużo czasu i jeszcze więcej pracy. Ta stara praca z prawdziwego świata wymagała, abyś był w pracy przez około 40 godzin tygodniowo.
Twój biznes internetowy będzie potrzebował około dwa razy więcej godzin tygodniowo, jeśli ma odnieść sukces! Tak szacuję, ale może się okazać, że jakimś sposobem uda Ci się zmniejszyć ilość pracy, bo jesteś bardzo mądry. A może będziesz musiał pracować nawet więcej, bo dojdzie do tego nauka nowych rzeczy, która też jest jakąś formą pracy? Bardzo, bardzo, bardzo niewiele osób jest gotowych zainwestować tyle czasu i wysiłku, co daje właśnie ten cholerny 90% wskaźnik niepowodzeń.
Spośród nielicznych, którzy są gotowi poświęcić wystarczająco dużo czasu i wysiłku, większość oczekuje natychmiastowego sukcesu.
Nie biorą nawet pod uwagę faktu, że będą musieli przez wiele miesięcy pokrywać własne wydatki osobiste, zanim zobaczą pierwszy grosz zysku z nowego biznesu internetowego, mimo że te fakty są łatwo dostępne. Nikt (poza oszustami) nie mówi, że zysk zobaczysz już po dwóch dniach. Prawdziwe koksy marketingu, ecommerce czy jakiejkolwiek innej formy zarabiania online ZAWSZE mówią, że pierwsze zyski zobaczysz po jakimś czasie, więc bądź gotów na oczekiwanie i miej w kieszeni co nieco na wydatki personalne, takie jak jedzenie czy czynsz.
To ci, którzy szukają sposobów na szybkie wzbogacenie się i stają się ofiarami oszustów internetowych. Zaś Ci, którzy w pełni wiedzą, ile wysiłku wymaga stworzenie nowego, rentownego biznesu od podstaw, nawet nie nastawiają się na szybką gratyfikację.
Właściwy sposób myślenia jest następujący: musisz oczekiwać ciężkiej pracy. Musisz spodziewać się długich i żmudnych godzin spędzonych przed laptopem. Wyrzuć z głowy obraz wyluzowanego typa w kawiarni, który popija kawkę i spokojnie coś pisze. Zaimplementuj obraz kogoś, kto ma wory pod oczami, chodzi w ubrudzonym kawą, białym podkoszulku, zwanym przez niektórych żonobijką, ma trzydniowy zarost i po dziurki w nosie tej pracy, ale pracuje dalej, bo wie, że jak pomęczy się te kilka miesięcy, wyjdzie z tego coś niesamowitego. Jeśli w to nie wierzysz- nawet nie zaczynaj swojego biznesu. Jeśli to WIESZ- Zacznij już teraz. Jeśli nie jesteś gotów na poświęcenie rzędu noszenia żon bijki i picia 4 kaw dziennie, też się za to nie bierz. Biznes jest dla twardzieli.
Nie odniesiesz sukcesu z dnia na dzień. Ludzie nie ustawią się w kolejce, aby oddać ci swoje pieniądze. Będziesz musiał na to zapracować. I to jest gorzka, cholernie ciężka prawda, której 90% ludzi nie akceptuje. Bo według nich sukces to przypadek, znajomości, bogaci rodzice albo iluminaci i gady w ludzkiej skórze, knujące spisek.
A gdy Ty zaakceptujesz ową prawdę i będziesz mieć na tyle dużo zawzięcia, że poradzisz sobie z trybem życia EKSTREMALNIE zapracowanego, zmęczonego, acz cholernie dumnego z siebie przedsiębiorcy- wtedy sukces masz w garści.